Zanim Stanisław Ligoń został radiowcem, był satyrykiem i dziennikarzem czasopisma „Kocynder”. Nazwa miesięcznika wychodzącego w latach 1920–1939 oraz po wojnie w latach 1946–1958, oznacza po śląsku wesołka lub dowcipnisia. I to właśnie ten humor połączony z ogromną charyzmą sprawił, że naszego patrona kochali wszyscy. Pracownicy i słuchacze. Dziś w kolejnym odcinku urodzinowego cyklu opowiemy o Karliku z Kocyndra.